Ulga podatkowa na badania i rozwój – nowe rozdanie, nowe warunki. Co się zmieni od 2017 roku?

Ulga podatkowa na badania i rozwój – nowe rozdanie, nowe warunki. Co się zmieni od 2017 roku?

Działalność badawczo-rozwojowa była dotychczas traktowana w Polsce trochę po macoszemu. Przedsiębiorcy, którzy zechcą jednak postawić na innowacyjność, będą mogli od stycznia 2017 roku liczyć na korzystniejsze ulgi podatkowe. Czy dla właścicieli firm to atrakcyjna zachęta?

Mechanizm ulg na badania i rozwój (Ulga B+R) nie jest zupełną nowością. Do tej pory można było odliczać 10-30 proc. kosztów kwalifikowanych. Jednak przedsiębiorstwa korzystały z niej w małym zakresie – firma EY szacuje, że zrobiła to zaledwie jedna czwarta z nich. Dane OECD też nie są zachwycające. Według nich Polska nie wydała w 2014 r. nawet 1 proc. krajowego PKB na innowacje i zajmuje dalekie, bo 35. miejsce wśród ponad 40 badanych krajów.

Rok 2017 ma to zmienić i wprowadzić – jak zapewnia rząd – lepsze warunki dla badań i rozwoju, a także zwiększyć konkurencyjność Polski na tle innych krajów UE. Do 2020 r. Unia przeznaczy na wsparcie działalności B+R polskich firm prawie 10 mld euro.

Również polskie państwo chce wspierać innowacyjność. 4 listopada br. Prezydent podpisał uchwaloną jednogłośnie przez Sejm tzw. małą ustawę o innowacyjności. Przewiduje ona m.in. podwyższenie progów kwot podlegających odliczeniu, rozszerzenie katalogu kosztów kwalifikowanych, a także wydłuża okres dokonywania odliczeń.

- Zmiany, które wejdą od 2017 r., to przede wszystkim zwiększenie korzyści płynącej z ulgi. Dla przykładu - duże przedsiębiorstwo na pozycji wynagrodzeń dokonywało w 2016 r. dodatkowego odpisu 30 proc., co przy podatku 19 proc. dawało realną korzyść na tych kosztach 5,7 proc. Ten właśnie procent wraca do pracodawcy w formie niezapłaconego podatku. Oznacza to, że właśnie o tyle stał się dla niego tańszy personel badawczy. W 2017 r. odpis wyniesie 50 proc., a więc korzyść wzrośnie do 9,5 proc. przy założeniu braku zmian w podatkach. Wielkość ulgi była podstawową przesłanką, decydującą, czy przedsiębiorca z niej skorzysta i dość niskie wielkości niestety nie działały motywująco. Aktualnie można się spodziewać większego zainteresowania, chociaż wciąż daleko nam do atrakcyjnych poziomów tego typu ulg w Europie – wyjaśnia Beata Cichocka-Tylman dyrektor w dziale Innowacje i B+R w firmie doradczej PwC.

Wyższe progi

Według nowej ustawy, przedsiębiorca może skorzystać z ulgi, jeśli spełnia kilka warunków. Po pierwsze – prowadzi działalność badawczą lub prace rozwojowe, po drugie – gdy mają one charakter twórczy, po trzecie – gdy wspomniana działalność podejmowana jest w sposób systematyczny i po czwarte – gdy zdobyte zasoby wiedzy są wykorzystywane do tworzenia nowych zastosowań i wprowadzania nowych, ulepszonych rozwiązań.

Od 2017 r. zwiększy się do granicy 30-50 proc. limit kosztów związanych z prowadzeniem działalności badawczo-rozwojowej, jakie przedsiębiorcy będą mogli odliczyć od podatku w deklaracji PIT. Dotychczas było to 10-30 proc. Duże przedsiębiorstwa od nowego roku będą się rozliczać nieco inaczej – 50 proc. z tytułu wynagrodzeń i 30 proc. z tytułu pozostałych kosztów.

Kiedy będzie można skorzystać z ulgi? Koszty kwalifikowane można odliczyć, gdy projekt jest już w toku, czyli proces badawczo-rozwojowy rozpoczęty został w latach poprzednich i trwa nadal. Według ustawy, ulga nie wymaga tego, by przedsiębiorca prowadził ewidencję w podziale na projekty, wystarczy, że wyszczególni rodzaje kosztów. Ważne jest też, że ulga przysługuje przedsiębiorcy bez względu na wynik prowadzonych przez niego badań.

Katalog kosztów

- Katalog kosztów kwalifikowanych do ulgi jest dość wąski w stosunku do rzeczywistych potrzeb kosztowych procesu badawczego. Podejście w polskiej uldze można uznać za ograniczone do własnego laboratorium, a przecież prace badawcze to szereg ekspertyz, badań, certyfikacji realizowanych na zlecenie, tak się często buduje prototypy, aby następnie badać je u siebie itd. Dodane zostaną koszty procesu patentowego, ale tylko dla małych i średnich przedsiębiorstw. Wciąż, mimo zmian, katalog kosztów będzie bardzo ograniczony i nie będzie w pełni odpowiadał na współczesne prowadzenie badań w świecie otwartych innowacji – podkreśla Beata Cichocka-Tylman z PwC.

Na co więc mogą liczyć MŚP? Według małej ustawy innowacyjnej, koszty kwalifikowane obejmują: płace i składki pracowników zatrudnionych przy realizacji procesu badawczego i rozwojowego, nabycie materiałów i surowców, ekspertyzy, opinie, usługi doradcze i usługi równorzędne, a także nabycie wyników badan naukowych, świadczonych lub wykonywanych na podstawie umowy przez jednostkę naukową na potrzeby prowadzonej przez przedsiębiorstwo działalności badawczo-naukowej, odpłatne korzystanie z aparatury naukowo-badawczej czy odpisy amortyzacyjne od środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.

Pozostałe zmiany

Od stycznia 2017 r. ma na stałe zniknąć – jak mówi ustawa – podatek dochodowy od własności intelektualnej i przemysłowej wnoszonej do spółki przez podmiot komercjalizujący. Do katalogu kosztów kwalifikowanych wprowadzone zostały koszty pozyskania patentu, prawa ochronnego na wzór użytkowy lub prawa z rejestracji wzoru przemysłowego, co ma dotyczyć całego procesu od opracowania dokumentacji do rejestracji, wraz z opłatami okresowymi. Niemniej, koszty te będą dotyczyły wyłącznie MŚP. Wielkość odpisu to maksymalnie 150 proc. kosztów.

Kolejna zmiana to zwrot pieniędzy dla nowych przedsiębiorców prowadzących B+R. Zgodnie z nią, nowe przedsiębiorstwa, które nie wypracują zysku podatkowego w odpowiedniej wysokości, będą uprawnione do otrzymania kwoty będącej iloczynem nieodliczonej Ulgi B+R i stawki podatku.

Wydłużył się także okres odliczenia. Koszty poniesione na działalność badawczo-rozwojową będzie można odliczyć w ciągu sześciu kolejnych lat, a nie trzech, jak było dotychczas. Jednak tylko wtedy, gdy firma odnotowała stratę lub miała zbyt małą podstawę opodatkowania do rozliczenia kosztów kwalifikowanych za dany rok podatkowy.

- Zmiany na pewno idą w dobrym kierunku, ale wciąż im daleko do konstrukcji podobnych schematów w innych krajach Europy. Z tego tytułu raczej trudno stwierdzić, że ulga bezpośrednio wpłynie na zwiększenie konkurencyjności polskich firm, ale na pewno skłoni je do bardziej systemowego podejścia do swoich procesów badawczych, a przynajmniej zmapowania ich i oszacowania kosztów do ulgi – zaznacza Beata Beata Cichocka-Tylman z PwC.

Autor: Agnieszka Jarosz

źródło: https://firmoweewolucje.money.pl/firma-online/ulga-podatkowa-na-badania-i-rozwoj-nowe-rozdanie